piątek, 18 października 2013

Stara Szkoła


Od dawna planowaliśmy pobyt w Starej Szkole, ale jakoś nie mieliśmy szczęścia przy rezerwacji  - najwidoczniej pensjonat jest oblegany przez gości, a to dobrze świadczy o miejscu. Wreszcie udało się, naszym sprzymierzeńcem była chyba kiepska prognoza pogody na weekend, bo amatorów na spacery w deszczu wielu nie było. Na szczęście słońce też się pokazało i mogliśmy pozwiedzać okolice pensjonatu.
Stara Szkoła to miejsce w stylu rustykalnym, urządzone ze smakiem i z dbałością o szczegóły. Na piętrze znajduje się pięć pokoi z łazienkami, każdy z innym motywem przewodnim w dekoracjach, wszystkie ładne. Na parterze zaś jest biblioteka z kominkiem i kinem domowym. Wybór książek naprawdę zacny, sporo pozycji w języku angielskim. Jakże miło było spędzić jesienny wieczór w fotelu przed kominkiem z książką w ręku! Ulubionym miejscem gości (i gospodarzy chyba też) jest przestronna, otwarta kuchnia wraz z jadalnią urządzona w miejscu dawnej klasy. Pani Ewa codziennie na tablicy zapisuje menu na dany dzień, a zapachy unoszące się w powietrzu skuszą nawet niejadka. Właściciele słyną ze świetnej kuchni, slow-food w pełniej odsłonie: śniadania królewskie  - z domowym chlebem, serami (domena Pana Jacka), wędlinami, pasztetem, pastami, warzywami z przydomowego ogórka i wiejskimi jajami oraz przeróżnymi powidłami, a wieczorne posiłki niebanalne i zachwycające smakiem - królik duszony w ziołach i winie, zupa pomidorowa z domowym makaronem, zupa krem z porów i ziemniaków, ratatouille, pasztet z wątróbek z grzanką i ciasta w roli deserów. Hmmm, nic dziwnego, że nawet goście z pobliskiego hotelu lubią tu wpadać na posiłki, jak również osoby medialne, kucharze, blogerzy kulinarni i kto tam jeszcze zapragnie.

Praktyczne uwagi:
W Starej Szkole można wypożyczyć rowery, jeden nawet ma napęd elektryczny - to opcja dla leniuchów. Teren lekko pofałdowany idealny dla biegaczy, i to nie tylko latem - zimą kusi opcja wypożyczenia biegówek.
Są dostępne dwa łóżeczka dla dzieci z pościelą.
W Wysokiej Wsi, oprócz pensjonatu i budynków hotelowych, nie ma nic, co pozwala spędzić miłe chwile w ciszy i spokoju, ale trzeba się też nastawić, że najbliższe zakupy możliwe są w oddalonej o kilka km miejscowości.
Pobliski hotel SPA Wzgórza Dylewskie umożliwia skorzystanie z zabiegów, ceny raczej wysokie.

Co zwiedzać w okolicy:
Grunwald oddalony o 18 km od pensjonatu.
Ostróda, a tam m.in. plaża miejska, wyciąg nart wodnych, rejsy po jeziorze i kanale Ostródzko-Elbląskim, aquapark (przystosowany również dla małych dzieci - polecam), zamek.
Można pokusić się o zwiedzanie okolicznych zamków krzyżackich. 








1 komentarz:

  1. Pięknie napisane. Moim ulubionym miejscem chyba też byłaby kuchnia.

    OdpowiedzUsuń